Dalsze prace

Ostatni tydzień jacht METEOR spędził na lądzie, a mechanik Sebastian próbował dostać się od spodu do przekładni (S-drive), by ewentualnie wymienić podkładkę uszczelniającą największy otwór w kadłubie. Okazało się jednak, że otwór został częściowo zalany betonem – prawdopodobnie dla poprawy walorów regatowych.

Aby dotrzeć do uszczelki, należałoby rozkuwać dno jachtu. Gdy Sebastian zapewnił mnie, że od góry uszczelka wygląda na nienaruszoną, zdecydowałem o powrocie METEORA na wodę.

Po godzinie byliśmy z powrotem na naszym miejscu przy pomoście. Ten krótki rejs potwierdził, że Sebastian wykonał świetną robotę – silnik brzmi teraz wyjątkowo równo i cicho.

Na pomoście czekał już elektryk Tomek z firmy SKAUT, gotów do podłączenia świateł salingowych, których wcześniej na jachcie brakowało.